30 września członkowie szkolnego koła fotograficznego zgodnie z planem, całą grupą odwiedzili Zamość. Poprzednio spotkaliśmy się w Lublinie, tym razem II plener fotograficzny odbył się w urokliwych zakątkach wśród zieleni Parku Miejskiego i kamieniczek na Rynku w Zamościu.
Zaplanowaliśmy dwie sesje: dzienną i wieczorną. Po południu zachodzące słońce zachęcało do fotografowania wśród drzew, malowniczych zatoczek i wodnych oczek. Co prawda w parku trwa właśnie wielki remont, ale na szczęście znaleźliśmy dla siebie zaciszny kącik, w którym mogły powstać nasze wspaniałe, fotograficzne dzieła na miarę … (no dobra, dobra, żartujemy)… mogliśmy po prostu robić zdjęcia .
Wieczór przeznaczyliśmy na fotografowanie architektury „Padwy Północy”, jak często nazywany jest Zamość, oraz eksperymenty z wyzwalanym zdalnie światłem błyskowym (czyli tak zwany „strobing”). Nie zabrakło też wizyty w miejskiej kawiarence i włóczegi po sympatycznych uliczkach miasta, ale niestety nie udało się zrobić zdjęć przy nowoczesnej miejskiej fontannie. Woda bulgotała.... ale gdzieś głęboko pod naszymi stopami. Mamy nadzieję, że to tylko przejściowe kłopoty techniczne i kiedyś bedziemy mogli cieszyć oczy wesołymi podświetlanymi kaskadami wody. Nie zdążyliśmy też odwiedzić wszystkich malowniczych zaułków i poznać wszystkich sekretów starego miasta. Może następnym razem...
Tym niemniej wyjazd zaliczamy do udanych. Okazuje się, że w kilka chwil można nauczyć się robić zgrabne panoramy, niektórzy dowiedzieli się dlaczego warto targać na plecach statyw, jak stosować błysk wypełniający i do czego w słoneczny dzień służy biała parasolka. Co więcej, nadal okazuje się, ze fotografia uczy wielkiej pokory. Zwłaszcza wtedy, gdy wydaje nam się, że aby wykonać interesujące zdjęcie wystarczy przyłożyć aparat do oka i nacisnąć spust. Teraz przed nami opracowywanie materiału fotograficznego, zajęcia w szkolnym studio, własne eksperymenty z aparatem, kilka lekcji poświęconych cyfrowej edycji, a potem wystawa, czyli prezentacja naszych skromnych dokonań. Kilka próbek z "zamojskiego pleneru" na pewno zamieścimy wkrótce na stronie internetowej naszego koła.